wtorek, 11 grudnia 2012

+30°C

Wraz z pojawieniem się pierwszych ujemnych temperatur i śniegu zaczynamy tęsknić za latem. Mogę teraz dodać do tego zdania kolejne wyświechtane stwierdzenie mówiące o tym, że  ludzie latem tęsknią za chłodem jesieni i zimy, a zimą za upalnymi dniami...Jednakże co tu ukrywać? Zmienność ludzkich "upodobań" na przestrzeni roku pozostanie aspektem życia zajmującym i zadziwiającym kolejne setki pokoleń.
Ja także powoli zaczęłam ulegać melancholijnemu nastrojowi objawiającemu się nałogowym oglądaniem zdjęć i filmów wakacyjnych i nawet zbliżający się wielkimi krokami tzw. "nastrój świąteczny" nie zdołał jak na razie rozpędzić moich myśli o lecie, a zwłaszcza o lipcu.
Załączam dwa zdjęcia. Pierwsze- z mojego tegorocznego pobytu nad morzem pod Pizą. Drugie- przedstawiające lato warszawskie kiedy pomimo środka pięknego dnia, na ulicach pojawiali się nieliczni spacerowicze, głównie ci, którzy mieli  na tyle odwagi, by zmierzyć się z potwornym upałem szalejącym po mieście.
Dodam, że zdjęcia robione były moim lomografem, którego czasami cenię nawet wyżej od cyfrówek i lustrzanek.

Z.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz